Został raptem tydzień do końca maja, a co za tym idzie oficjalnego zakończenia konkursu Daj Się Poznać 2016. Nie będę oryginalny, ale ostatni z wymaganych postów będzie krótkim podsumowaniem tego co działo się przez 3 ostatnie miesiące.
Ale najpierw cofnijmy się jeszcze do czasów przed konkursem, kiedy to niepewny swoich umiejętności zastanawiałem się czy w ogóle jest sens startować, czy się nie ośmieszać i dać sobie spokój? Nie miałem wcześniej okazji, by poddać swoje umiejętności jakiejś realnej próbie i wszystko co robiłem było w większości malutkimi projektami, które opierały się o jedną funkcjonalność. Po 3 miesiącach z małym hakiem muszę powiedzieć jedno – jeśli czytasz to zastanawiając się nad udziałem w kolejnej edycji konkursu Daj Się Poznać (a mam nadzieję, że takie będą), to… STARTUJ! Wzięcie udziału zaliczam do jednej z najlepszych decyzji jakie podjąłem odkąd zacząłem zajmować się programowaniem. Nawet jeżeli dopiero zaczynasz i jesteś na etapie poznawania terminologii typu zmienna, obiekt itd. – startuj, warto.
Co się udało?
- Wytrwałem – 3 miesiące blogowania, pracy nad projektem, ciągłej edukacji i zmiany wielkiego planu dla swojej aplikacji były naprawdę dużym wyzwaniem i wiązały się z wieloma wyrzeczeniami, odkładaniem mniej ważnych rzeczy na później.
- Dowiedziałem się – odkryłem naprawdę mnóstwo nowych funkcjonalności, źródeł wiedzy, frameworków, sztuczek i zastosowań dla wiedzy teoretycznej, którą złapałem “gdzieś, kiedyś”. Do tego stopnia, że plan dla mojej aplikacji zmienił się w takim stopniu, że to co planowałem na samym początku jest zupełnie inne niż widzę to teraz. Projekt zapewne czeka rozebranie na części, wykorzystanie może połowy tego co mam, wywalenie reszty i poskładanie tego wszystkiego do kupy w nieco bardziej przemyślany sposób. Dzięki codziennej pracy nad sobą i lekturze dużej ilości materiałów jaka pojawiała się w ramach konkursu każdego dnia wiem o wiele, wiele więcej niż 3 miesiące temu.
- Zsocjalizowałem się – jedną z początkowych obaw było wystawienie się na typowy hejt. Okazało się, że jest zupełnie inaczej, a wiele komentarzy było bardzo pozytywnych. Bardzo zaskoczony byłem w momencie, kiedy utknąłem w integracji z API PayU, napisałem o tym posta i zapomniałem o nim wspomnieć na FB lub Twitterze w poszukiwaniu pomocy z rozwiązaniem. Bez żadnej reklamy, przesyłania linków itd. otrzymałem odpowiedź na nurtujący mnie problem w ciągu kilku godzin. Jeszcze raz dzięki.
- Wróciłem do blogowania – dawno, dawno temu blogowałem na tematy trochę inne niż programistyczne. Zdążyłem już zapomnieć jaką przyjemność mi to sprawiało :).
- Ruszyłem dupsko – o wzięciu się za petproject myślałem już od jakiegoś czasu. Potrzebowałem po prostu solidnego kopniaka.
- Dostałem pracę – dzień po zakończeniu konkursu zaczynam swoją pierwszą pracę jako programista. Ciężko mi powiedzieć ile udział w konkursie ma z tym wspólnego, ale nawet jeżeli nic (w co wątpię), to dzięki DSP zdobyłem naprawdę sporo wiedzy, a to na pewno znacząco wpłynęło na moje szanse.
- Wygrałem! – chociaż nie ogłoszono jeszcze wyników, to otrzymałem mnóstwo wiedzy, motywację, plany na dalszy rozwój, bloga z którego jestem całkiem zadowolony i masę funu. Myślę, że każdy kto dotrwał do końca może pokusić się o stwierdzenie “Wygrałem” i będzie miał świętą rację.
Co się nie udało?
- Nie skończyłem – niestety nie udało mi się osiągnąć poziomu MVP (Minimum Viable Product) ze swoim projektem. W międzyczasie i wraz ze zdobywaniem wiedzy moje plany się zmieniały, pewne rzeczy sobie darowałem i odkładałem na nieokreślone kiedyś. Z jednej strony trochę żałuję, z drugiej podjąłem decyzję o generalnej przebudowie, więc pewne rzeczy musiałbym wyrzucić. Mogłem się trzymać ustalonego planu, ale moja perspektywa zmieniała się wraz ze wzrostem wiedzy i dawałem sobie miejsce na eksperymenty więc…chyba było warto.
- Brak testów – początkowo miałem zamiar pisać stosując TDD. Niestety zamierzenie to gdzieś mi uciekło i testów praktycznie nie mam. Trochę tego żałuję, bo chciałem sobie wyrobić dobry nawyk, ale będę musiał to nadrobić w najbliższym czasie.
Co dalej?
Nie mam zamiaru znikać tuż po zakończeniu konkursu. W najbliższym czasie trochę obniżę częstotliwość, bo muszę przygotować się do nowej pracy, porządnie się wyspać i solidnie przeprojektować plan na swój projekt, który zamierzam rozwijać w dalszym ciągu. W najbliższym czasie planuję napisać:
- Coś dla zaczynających z Angularem – bo sam dopiero z nim zaczynam, znajdzie się zresztą w “restarcie” mojego projektu.
- Tworzenie interaktywnych map/planów budynków przy wykorzystaniu tylko HTML/CSS – to była część naprawdę ciekawego zadania rekrutacyjnego.
- Kilka słów o wyższości klawiatur mechanicznych nad zwykłymi – jako posiadacz takiego cuda.
Oprócz tego planuję kompletnie zmienić strukturę swojego projektu, podzielić go na kilka mniejszych, uzupełnić o wspomnianego Angulara, znaleźć więcej zastosowań dla SignalR i wdrożyć kilka funkcjonalności, które planowałem, a z którymi nie zdążyłem.
Słowo na koniec
Było naprawdę miło być uczestnikiem konkursu, jeśli będą kolejne edycje to pewnie to powtórzę. Dzięki wszystkim czytelnikom i Maćkowi Aniserowiczowi za organizację całego wydarzenia, jak również osobom, które podobnie jak ja brały udział w konkursie i dały mi możliwość czerpania wiedzy ze swoich postów. Mam nadzieję, że zajrzycie czasem do mnie, poniżej zamieszczam linki do swoich profili na portalach społecznościowych, zapraszam i do zobaczenia!